Spółka komandytowo-akcyjna

SKA – słyszałeś o niej?

W ciągu ostatniego tygodnia, o spółach komandytowo-akcyjnych słyszałam zdecydowanie za dużo razy. Czy to naprawdę lek na całe zło Nowego Ładu?

Zapraszam do przeczytania uczciwie i mam nadzieje – rzeczowo – opisanych zalet oraz wad takiej formy prawnej.


Zacznijmy od najważniejszych zalet:

  • nieopodatkowane zyski – istnieje możliwość otrzymania zwolnienia od opodatkowania zysków, które zostaną przeznaczone na reinwestycje
  • odroczone opodatkowanie zysków – zyski akcjonariusza (czyli jednego ze wspólników, który nie jest komplementariuszem) nie zostają opodatkowane aż do momentu wypłaty ich ze spółki w formie dywidendy
  • brak odpowiedzialności za zobowiązania akcjonariuszy – w SKA akcjonariusze nie odpowiadają za zobowiązania spółki (chyba, że jego nazwisko zamieszono w nazwie firmy)
  • brak podwójnego opodatkowania, które występuje w spółce z o.o.

 

No to teraz wady:

  • koszt księgowości – nie oszukujmy się…. dobrze prowadzona księgowość musi kosztować, a pełne księgi, które są obowiązkiem takiej spółki, wymagają ewidencjonowania każdej poszczególnej czynności. Pewnie można znaleźć kogoś, kto będzie tani, ale niska cena zazwyczaj powinna wzbudzić wątpliwości (o tym napiszę kiedy indziej)
  • organizacja pracy – osoby, które dotychczas prowadziły jednoosobową działalność gospodarczą, na pewno będą zaskoczone czekającymi ich zmianami. Przy spółkach, które zobligowane są do prowadzenia pełnych ksiąg, poza fakturami zakupowymi i sprzedażowymi, konieczne jest dostarczanie do księgowości wyciągów bankowych oraz innych dokumentów potwierdzających zapłatę. Dodatkowo wymagane jest poszczególne rozliczanie robót w toku, magazynu, przygotowywanie potwierdzeń sald, poleceń księgowania itp. Oczywiście wszystko jest dla ludzi, ale czy jesteś przekonany, że nie będzie to dla Ciebie irytującym obowiązkiem?
  • pieniądze są spółki, a nie Twoje – prowadząc jednoosobową działalność gospodarczą zapewne nie byłeś kontrolowany, co do sposobu wydawania pieniędzy. No to czas na zmiany. Przypominam, że wszelkie zarobione pieniądze w ramach spółki są jej, a nie Twoje! Idziesz do apteki po leki? Nie płać firmową kartą! Idziesz do kina? Kartę zostaw w spokoju! Planujesz wakacje? Najpierw pomyśl jak „wyciągnąć” pieniądze ze spółki, a dopiero wtedy wydawaj je w dowolny sposób.
  • planujesz zakup domu, albo wzięcie kredytu – może spotkać Cię przykra niespodzianka. Dla banku spółka jest odrębnym podmiotem, a ty, o ile nie masz w niej umowy o pracę, nie będziesz potraktowany poważnie. Powtarzam, po raz kolejny – pieniądze są spółki, a nie Twoje.
  • kapitał zakładowy – należy pamiętać, że minimalny kapitał zakładowy w przypadku SKA wynosi 50 tys. zł
  • uchwały w formie notarialnej – spółka komandytowo-akcyjna ma obowiązek zawierania uchwał walnego zgromadzenia w protokole notarialnym – generuje to kolejne koszty oraz wymaga znalezienia czasu na wizyty u notariusza
  • mała atrakcyjność inwestycyjna – SKA nie jest atrakcyjną formą inwestycyjną ze względu na np. formę rozliczania dochodów. Stajesz do przetargów? Przygotuj się na problemy…
  • zawieszenie i zamknięcie SKA nie działa tak szybko i bezproblemowo, jak w przypadku jednoosobowej działalności gospodarczej

 

Nie chcę nikogo zniechęcać, bo po pierwsze – nie mam w tym interesu, a po drugie – zwyczajnie lubię spółki. Prowadzenie pełnych ksiąg jest jedną z rzeczy, którą najbardziej lubię w swojej pracy, jednak zależy mi na tym, żeby klienci, którzy stoją przed podjęciem tak ważnej decyzji – decyzji o założeniu SKA, uczciwie przeczytali o jej wadach i zaletach.

 

Dla kogo taka forma prawna?

To świetna forma optymalizacji podatkowej oraz gospodarczej dla osób, które zgromadziły spory majątek i zarabiają duże pieniądze. Zarabiasz 3 mln zł? Super, prawdopodobnie SKA będzie dla Ciebie świetnym rozwiązaniem!

Masz mały warzywniak, firmę budowlaną, jesteś fryzjerką, czy elektrykiem? Odpuść. Są łatwiejsze i przyjemniejsze sposoby na pomniejszenie wysokości zobowiązań podatkowych.

img_Cup.png